Obecnie technologia pędzi w zastraszającym tempie. Producenci prześcigają się w wypuszczaniu najnowszych gadżetów naszpikowanych technologią. Otaczające nas sprzęty nie rzadko zaczynają być bardziej „smart” od wielu swoich użytkowników. Skupiając się na domowych urządzeniach, warto wspomnieć o serii takich produktów jak żarówki od TP-Linka. Warto rzucić okiem na cztery modele i odpowiedzieć się, czy jest to coś, czego każdy z nas potrzebuje w domu. Czy może to tylko finezyjny dodatek dla najbardziej zatwardziałych gadżeciarzy? Przekonajmy się.
Zacznijmy od wyjaśnienia nazwy, bowiem sam opis urządzenia - „bezprzewodowa żarówka” brzmi bardzo myląco. Bezprzewodowe żarówki TP-Link, co jest oczywiste, nie są zasilane siłą woli i potrzebują oczywiście źródła zasilania. Nie jest ono jednak bateryjne, a standardowe – żarówkę trzeba wkręcić zwyczajnie w lampę.
Nim przejdziemy dalej doprecyzujemy, z jakimi urządzeniami będziemy mieć do czynienia. Na warsztat bierzemy cztery modele o znaczeniach LB100, LB110, LB120, LB130. Wszystkie z nich mają kształt w standardzie A19 i korzystają z gniazda E27, zwanego też Gwintem Edisona – o średnicy 27mm. Co ciekawe, są kompatybilne z przenośnymi urządzaniami. W celu nawiązania komunikacji z tabletem lub smartfonem wykorzystuje się standard WiFi oraz specjalną aplikację. Wszystko sprawia dobre wrażenie. Żarówki TP-Link są stosunkowo ciężkie, bowiem osiągają wagę prawie 200 gramów.
Specyfikacja TP-Link LB1x0
Bezprzewodowe żarówki TP-Link sprzedawane są z niezbędnymi informacjami w postaci skróconej instrukcji po angielsku, pełnej w innych językach (w tym w polskim), deklaracje producenta o spełnianiu norm europejskich oraz informacje kontaktowe ze wsparciem w języku angielskim pracującym 24 godziny, 7 dni w tygodniu. Polska infolinia posiada inne godziny pracy.
Zgodnie z danymi w tabeli powyżej, każdy powinien znaleźć istotne informacje techniczne. Model z oferty TP-Linka o oznaczeniu LB130 oferuje temperaturę barwową w zakresie od 2500K do 9000K dla standardowych odcieni oraz dodatkowo pełen zakres RGB. Dalej znajdziemy LB120 o równie szerokim zakresie, jednak bez dodatkowych kolorowych diod w środku.
Całość zestawienia zamykają żarówki TP-Link LB110 i LB100 o stałej temperaturze 2700K. W przypadku tych modeli użytkownik może jedynie regulować jasność, a maksymalna moc świecenia wynosi kolejno 800 i 600 lumenów. Zgodnie z deklaracją producenta żarówek wszystkie propozycje mają mieć żywotność minimum 25000h dla poziomu jasności wynoszącego 50%. Jedynym odstępstwem jest najtańszy model LB100 z minimalną wartością 15000 godzin.
Sterowanie TP-Link LB1x0
Chociaż znamy specyfikacje serii żarówek TP-Link LB1x0 to prawdziewe testy bojowe muszą być przeprowadzone w domu. Instalacja urządzenia jest banalnie prosta. Zaczynamy od pobrania na smartfon dedykowanej aplikacji mobilnej „Kasa”. Dostępna jest ona na urządzenia z Androidem w wersji 4.1 (lub nowszej) oraz iOS 8 (lub nowszy). Korzystanie z niej nie wymaga posiadania żadnego konta, ale jest to jednocześnie wskazane.
Następnie łączymy się z domowa siecią WiFi, włączamy program i postępujemy zgodnie z wyświetlanymi instrukcjami - wkręcamy żarówkę w lampkę i wyszukujemy ją. Aplikacja poprosi nas o nazwanie jej, o wybranie interesującej nas ikony. Jeśli coś poszło nie po naszej myśli, to naszą żarówkę można „zrestartować”. Mowa tu o tak zwanym „soft resecie” (bez utraty ustawień), gdzie lampkę trzeba włączyć i wyłączyć 3 razy z rzędu.
W dedykowanej aplikacji mobilnej od TP-Linka mamy kilka różnych możliwości, ale gdy mowa o samych żarówkach jej funkcjonalność nieco maleje. Z poziomu programu Kasa możemy między innymi łatwo i szybko włączać i wyłączać posiadane żarówki – zarówno pojedyncze egzemplarze, jak i wszystkie na raz. Mamy możliwość wyboru predefiniowanych kolorów i barwy światła jak i decydować o aktualnie używanym stopniu jasności. Ponadto jest dostępna specjalna zakładka do ustalania harmonogramu godzin świecenia oraz informująca o zużyciu energii przez nasze urządzenie. Widzimy dzisiejszy bilans, średnią w ciągu ostatniego tygodnia i średnią w ciągu ostatniego miesiąca, czas świecenia oraz przewidywaną oszczędność energii (względem standardowej żarówki o mocy 60 W). Dodatek związany z podglądem zużycia energii zdecydowanie warto pochwalić.
Teoria, a praktyka
Jak wszystko wygląda w praktyce? Niestety – nie wszystko jest tak piękne. Przede wszystkim aplikacja zupełnie się gubi, gdy użytkownik nie zdecyduje się na założenie konta. O ile na początku nie ma z tym problemu, tak po którymś z restartów odmawia dostępu do urządzenia. Ponadto w instrukcji znajdziemy zastrzeżenie, że metalowe gniazda mocowania obniżają zasięg, w jakim pracować mogą żarówki z tej serii. Te modele nie lubią się również z ceramicznymi, co warto wziąć pod uwagę. Wzorowo za to wygląda opcja ze standardowymi, plastikowymi. Nie można też zapominać, że żarówki korzystają z naszej domowej sieci WiFi. Więc jeśli nie jest ona w całym domu lub mieszkaniu – będzie problem z zasięgiem i sterowaniem żarówkami.
Warto podkreślić, że wszystkie propozycje od TP-Link świecą bardzo mocno i tym samym deklasują większość popularniejszych chińskich rozwiązań, które częściej nadają się na ozdobę, a nie jako funkcjonalne gadżety.
Cena nie gra roli?
Jak przedstawia się sprawa cenowa? Wszystko zależy od perspektywy. TP-Link LB130 kosztuje około 199 złotych, TP-Link LB120 to wydatek rzędu 149 złotych, za TP-Link 110 zapłacimy około 125 złotych zaś podstawowy model TP-Link LB100 kosztuje 99 złotych. Jak na żarówki to całkiem sporo, ale względem renomowanej konkurencji, możeby uznać to za przystępne i niewyróżniające się kwoty. Zdecydowanie taniej wypadają chińskie produkty o wątpliwej jakości i trwałości, w dodatku bez żadnej gwarancji. Dodatkowo często steruje się nimi przy pomocy pilota, a nie tak jak u TP-Linka dowolnym smartfonem przy pomocy specjalnej aplikacji.
Podsumowanie
Żarówki TP-Link LB1x0 to bardzo ciekawe propozycje. Gdy wszystko działa jak należy, można śmiało stwierdzić, że jest to fajny dodatek do smart-domu. Nie jest to jednak propozycja dla każdego, ponieważ to niezły wydatek związany z wymianą wszystkich żarówek w domu, co potrafi przysporzyć problemów. Co więcej, jeśli mieszkanie jest w starym budownictwie, wykorzystującym metalowe lub ceramiczne gniazda w lampach, to zasięg będzie słabszy. Aplikacja sterująca również nie jest idealna, ale widać jednak, że wydawane są do niej poprawione aktualizacje. Niestety dla niektórych osób minusem będzie brak języka polskiego. Jeśli jednak w domowym budżecie macie zarezerwowane pieniądze na tego typu gadżety, to śmiało można zainwestować w bezprzewodowe żarówki od TP-Linka. Zwłaszcza, że są bezpieczne także dla dzieci i zwierząt - nie nagrzewają się, a obudowa jest plastikowa.
TP-Link LB1x0
Cena: 99~199 zł
ZALETY:
· Własna aplikacja ze wsparciem dla Androida oraz iOS
· Solidne wykonanie i bezpieczne zapakowanie
· Różnorodność modeli, każdy znajdzie coś dla siebie
· Możliwość zmiany kolorów
· Możliwość zmiany temperatury barwowej
· Możliwość zmiany jasności
· Sterowanie po WiFi
· Automatyczne dostosowanie trybu pracy do pory dnia
· Możliwość tworzenia własnych profili
· Oszczędność i monitorowanie zużycia energii
· Wsparcie dla Amazon Alexa i Google Assistant
WADY:
· Cena
· Problemy z metalowymi i ceramicznymi gniazdami
· Brak języka polskiego w aplikacji mobilnej