Konsole od bardzo dawna kojarzą się przede wszystkim z wielofunkcyjnymi gamepadami. W opinii wielu użytkowników jest to zdecydowanie najwygodniejszy kontroler, jednak czy jednocześnie jest tym najdokładniejszym?
Nie jest tajemnicą, że w strategiach czasu rzeczywistego czy intensywnych FPS-ach duet klawiatura i mysz nie ma sobie równych. Z tego właśnie względu masa graczy nadal nie zdecydowała się na użytkowanie konsoli. Teraz jednak wszystko staje na głowie.
Microsoft oficjalnie ogłosił, że Xbox One otrzymał wsparcie dla akcesoriów komputerowych, w tym klawiatury i myszy. Tylko może być tylko pozornie świetna wiadomość, bowiem jest kilka "ale", o których warto wiedzieć.
Niektóre tytuły automatycznie mogą zablokować graczom możliwość gry przy pomocy myszy i klawiatury (np. Playerunknown's Battlegrounds).
Podobnych „spikusów” można spodziewać się w innych tytułach nastawianych na rozgrywkę wieloosobową. Pytanie, które zatem może się pojawić, które gry pozwolą nam cieszyć się kontrolerami w postaci myśli i klawiatury? Tego jeszcze nie jesteśmy pewni…
Mamy jednak gorącą nadzieję, że przynajmniej w trybach singlowych nic nie będzie ograniczać graczy. Pozostaje tylko czekać na pierwsze relacje i rzetelne opinie graczy.
Warto dodać, że baza w pełni obsługiwanych urządzeń na ten moment jest bardzo krótka. Stosowna aktualizacja dodaje zgodność z klawiaturami Microsoft Surface Keyboard i Sculpt Ergonomic Keyboard, myszką Precision Mouse (w Polsce pojawi się dopiero w lutym 2018) oraz trzema kamerkami: Lifecam Studio, Lifecam HD-3000 i Lifecam Cinema. Na szczęście z czasem powinny być dodawane kolejne akcesoria.
Inna sprawa, która może niepokoić to fakt, że producent nie wspominał nic o braku obsługi sprzętu innych producentów. Więc tego też nie możemy być pewni. Warto zaznaczyć, że dzięki akcesoriom nie tylko zagramy jak na komputerze stacjonarnym, lecz również skorzystamy z usług Internetu, pakietów Office i innych. Krótko mówiąc, można śmiało stwierdzić, że Xbox One może bardzo upodobnić się do komputera osobistego.