Wygląda na to, że Ali-baba idzie z duchem czasu i wymienia swoich 40 rozbójników na 40 dronów... Oczywiście to tylko żart, chociaż z elementami prawdy. Chiński koncern Alibaba rozpoczyna testowanie innowacyjnej metody dostarczania przesyłek, które będą trafiać do nadawców przy pomocy dronów.
Testy maja trwać przez trzy dni i będą na razie ograniczone jedynie do trzech miast: Pekin, Szanghaj i Kanton. Alibaba Group – największa firma z branży e-handlu w Chinach postanowiła usprawnić system dostawy przesyłek i zaskoczyć swoich klientów zamówieniami dostarczanymi przez drony. W 2014 zastosowanie takiego rozwiązania zapowiadał Amazon, jednak skończyło się tylko na zapowiedziach. Być może testy prowadzone przez Alibabę będą kluczowym krokiem w rozwoju usług dostawczych i zostawią gigantów takich jak Google i Amazon daleko z tył.
Oczywiście nie wyobrażajmy sobie, że przez trzy dni niebo w Chinach będzie pełne czarnych kropek. Pierwsze testy mają ograniczony zakres i dotyczą grupy 450 klientów serwisu Tabao.com. Główną zaletą tego rozwiązania, jest niezwykle krótki czas realizacji. Przesyłki mają trafić do kupujących w dniu złożenia zamówienia. Testy dotyczą także konkretnego produktu – drony transportują paczki z imbirową herbatą o całkowitej wadze 340g.Założyciel Alibaby, Jack Ma deklaruje, że do 2025r. dzięki wykorzystaniu swoich rozwiązań firma będzie miała 2 biliony klientów. Niewątpliwie, zastosowanie dronów w usługach handlowych ma niebywały potencjał, jednak wiąże się także z dużą ilością trudności, które trzeba brać pod uwagę. W dużej mierze sprowadzają się do dwóch kluczowych spraw, czyli bezpieczeństwa i ograniczeń prawnych. Co tu dużo mówić, chyba nikt nie chciałby „oberwać” dronem w głowę, nawet jeśli na pocieszenie dostałby imbirową herbatę. Jest wiele miejsc niedostępnych dla tych małych latających statków, a zastosowanie ich na ternach dużych miast może być nie lada wyzwaniem. Jednak jeżeli Alibabie uda się rozwiązać kwestie prawne, usługa ta może faktycznie stać się sukcesem na skalę światową.
